Którędy do spokoju?

Marcin Bukowski

A może by tak wszystko rzucić? Wyjść, nie wrócić. Zniknąć na chwilę. Uciec. Może na Mazury, może w góry, z dala od wszystkiego, co ciąży. Zrzucić ten bagaż codziennych spraw, napiętych terminów, obowiązków. I poczuć się wolnym, jakby to, czego szukamy, było tylko o krok. Wydaje się to kuszące, prawda? Kiedy życie staje się zbyt ciężkie, a my czujemy, że już nie potrafimy zapanować nad tym chaosem, wyjazd, zmiana miejsca, to najprostsza odpowiedź na problem. Dobry plan, nie?

Ale jest jeden, mały problem. Wszystko, co masz w głowie, zabierasz ze sobą. Wszystkie myśli, obawy, niepokoje, które czujesz teraz, będą Ci towarzyszyć w tym nowym miejscu. Niezależnie od tego, jak daleko pojedziesz, nie uciekniesz od tego, co czujesz w środku. Owszem, nowa przestrzeń, inny krajobraz, cisza wokoło mogą dać Ci chwilowy wytchnienie, ale prawdziwy spokój nie jest miejscem, które znajdziesz na mapie.

Spokój to stan wewnętrzny, a nie zewnętrzny. I choć wydaje się, że ucieczka do natury, z dala od ludzi i obowiązków, rozwiąże nasze problemy, tak naprawdę jest to tylko tymczasowa iluzja. Prawdziwy spokój nie zależy od miejsca, w którym się znajdujemy, ale od tego, co mamy w sobie. Od tego, jak radzimy sobie z chaosem, który nas otacza, i jak uczymy się go przyjmować, zamiast starać się go na siłę usunąć.

Czasami ten spokój przychodzi nie w ciszy, ale w hałasie. Nie w pustce, ale w chaosie. Właśnie tam, gdzie jesteś, w tej chwili. Może to jest miejsce, w którym jesteś teraz, w którym próbujesz zmierzyć się ze swoimi myślami. Może to właśnie tu, w tym codziennym zgiełku, kryje się sposób na znalezienie równowagi. Bo spokój nie jest czymś, co można znaleźć na zewnątrz. To nie jest cel podróży, ale coś, co zaczyna się w nas samych.

Więc może zamiast planować wielką ucieczkę, warto po prostu zatrzymać się na chwilę tam, gdzie jesteś. Znaleźć ten moment, w którym przestajesz gonić i po prostu zaczynasz być. Czasami to jest klucz – nauczyć się znajdować spokój w tym, co już mamy, zamiast uciekać w poszukiwaniu go na końcu świata.

Previous
Previous

Każdy dzień taki sam

Next
Next

Na pewno znasz to uczucie