Wiesz czego najbardziej się boję?

Nudy.

A może raczej… zapomniałem już, jak to jest się nudzić.
Bo przecież zawsze jest coś pod ręką.
Telefon. Zadanie. Muzyka. Jedzenie.
Coś do zrobienia, coś do przeczytania, coś do sprawdzenia.

Jak to w ogóle możliwe, że kiedyś ludzie potrafili po prostu siedzieć?
Patrzeć przez okno. Czekać. Nie robić nic.

Brzmi… bardzo męcząco.
I to właśnie paradoks… Bo może to właśnie brak nudy jest jednym z powodów, dla których dziś jesteśmy tak potwornie zmęczeni.

Dlaczego się nudzimy?

Nuda to stan, który nasz mózg interpretuje jako „brak bodźców”. To moment, w którym nic się nie dzieje – przynajmniej nie na zewnątrz.
Ale to właśnie wtedy dzieje się bardzo wiele w środku.

Kiedy nie karmimy się kolejnym filmikiem, rozmową czy zadaniem, nasz umysł zaczyna się „błąkać”. W psychologii nazywa się to mind-wandering. I choć może się wydawać bezużyteczne, badania pokazują, że to właśnie wtedy:

  • łączymy fakty i znajdujemy nowe pomysły,

  • porządkujemy emocje i układamy sobie w głowie wydarzenia z dnia,

  • odpoczywamy poznawczo, bo nasz mózg nie musi nieustannie reagować na bodźce,

  • zaczynamy zastanawiać się nad sobą, swoimi celami, relacjami, życiem.

To trochę jak z pokojem: dopóki ktoś cały czas w nim siedzi i czegoś używa, trudno go posprzątać. Ale gdy zrobi się pusty - możemy go uporządkować. Z naszym umysłem jest podobnie.

Co robimy, żeby jej uniknąć?

Współczesny świat zrobi wszystko, żebyśmy się nie nudzili.
W sekundę możemy:

  • kliknąć w nowy filmik,

  • sprawdzić wiadomości,

  • zamówić jedzenie,

  • posłuchać podcastu,

  • odpisać na maila.

Nie nudzimy się nigdy. nawet w kolejce, w toalecie, w windzie.
Ale za tę „produktywność” płacimy wysoką cenę: nasz system nerwowy nigdy nie ma okazji się zresetować. Jesteśmy ciągle pobudzeni, a przez to coraz mniej odporni na stres, coraz bardziej rozproszeni i… coraz bardziej zmęczeni.

Jak wrócić do nudy?

Nie chodzi o to, żeby teraz codziennie siedzieć i patrzeć w ścianę. Ale warto świadomie wprowadzać mikromomenty nudy do codzienności. Oto kilka prostych pomysłów:

  • Nie sięgaj po telefon w kolejce czy w komunikacji miejskiej.

  • Nie włączaj muzyki od razu po wejściu do domu.

  • Nie szukaj zajęcia w każdej wolnej minucie.

Zauważ, co się wtedy pojawia. Jakie myśli przychodzą? Jakie emocje się odzywają?
Być może nuda nie jest pustką, przed którą uciekamy, tylko przestrzenią, której nam dziś najbardziej brakuje.

Previous
Previous

Dbaj o siebie człowieku!

Next
Next

Teraz nie mogę